11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Wolą szkoły zamknąć, niż sprywatyzować.

 

            Serwis internetowy Rzeczpospolitej poinformował o kolejnej próbie Ministerstwa Edukacji Narodowej zmierzającej do dania możliwości samorządom uratowania szkół przed zamknięciem.

             „/…/ MEN wraca do pomysłu sprzed ponad dwóch lat, którego nie udało się zrealizować. Przygotował projekt nowelizacji ustawy oświatowej, w którym zapisał, że samorząd będzie mógł zlecać zadania oświatowe (np. prowadzenie szkoły) „organizacji pozarządowej lub innemu podmiotowi".

               W 2008 r. MEN także chciał wprowadzić ustawowo taką możliwość. Ale posłowie zgodzili się tylko na to, aby samorząd mógł przekazać tzw. małą szkołę – do 70 uczniów.

                Czemu MEN chce to zmienić? – To rozwiązanie może zapobiec likwidacji części szkół, w których jest więcej niż 70 uczniów. Jeśli będą chętni do przejęcia szkoły, samorząd będzie mógł ogłosić konkurs na jej prowadzenie i przekazać ją np. stowarzyszeniu założonemu przez rodziców – wyjaśnia Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN.

                Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował wczoraj do minister edukacji Katarzyny Hall, by wycofała się z tego pomysłu, i ogłosił, że przeprowadzi w szkołach akcję protestacyjną. – Gminy i powiaty będą mogły zlecać zadania oświatowe, tak jak zlecają np. wywóz śmieci – uważa Sławomir Broniarz, prezes ZNP./…/”

               Problem nierentownych szkół publicznych dotyczy żywo ziemi garwolińskiej. Niektóre nasze szkoły, będące we wsiach lokalnymi centrami życia, zostały już zamknięte; inne będą zamykane w przyszłości. Dla ich miejscowości to degradacja. Toteż zamykaniu szkół i przyłączaniu ich uczniów i nauczycieli do dużych jak molochy szkół gminnych towarzyszą konflikty między władzami lokalnymi a oburzonymi społecznościami (np. w Miastkowie Kościelnym).

             Ponieważ rentowność przedsięwzięć niepublicznych -  np. spółdzielczych, prywatnych - jest wyższa o 40% od publicznych (prawo Savasa) upadające szkoły mogłoby ocalić przekształcenie własnościowe.

             Lewica na co dzień maskuje swe ideologiczne zacietrzewienie pozorem praktyczności, pragmatyzmu. Ale w krytycznych momentach okazuje się, że jest gotowa szkodzić ludziom, by przeciwstawna idea nie okazała swej wyższości.

Andrzej Dobrowolski